Gra FRPG w świecie Leśnych Bezdroży -

ErisGrim

<możesz punktowac mi to odpowiada>
-Wystarcza w zupelnosci...Choc robota w piekarni czy na farmie nie jest praca o jaką mi chodzi.Miałam na mysli cos bardziej opłacalnego....Wracajac te 20 sz. srebra.Jaka prace miałabym wykonac?

AdinArkin

- Mogłabyś dziś... trochę potańczyć w tym lokalu, pośpiewać może coś. Umiesz? Może więcej "normalnej" klienteli się pozchodzi. Zapłacę 20 sztuk za kazdy wieczór, jeśli dziś przyniosłoby mi to jakieś dodatkowe zyski.

ErisGrim

Uniosła brew kalkulujac wszelkie za i przeciw.Po chwili myślenia...
-Wiesz w sumie to i tak nie mam nic do roboty wiec czemu nie?Mam tylko jedno pytanie czy jesli ktos sobie za duzo pozwoli to bede mogła go zdzielic?

AdinArkin

Karczmarz z uśmiechem podaje Ci 20 sztuk srebra w małym woreczku, kufel piwa i małą pałkę z elastycznego drewna, służącą do ogłuszania - To powinno Ci starczyć za odpowiedź. Wyganiam tych, co mogą chodzić i wyrzucam nieprzytomnych równo o północy, później pomożesz mi jeszcze posprzątać i będziesz miała wolne do kolejnego wieczora... o ile praca przypadnie Ci do gustu a Ty im też - wskazuje na śliniący się na Twój widok tłumek śmierdzących obdartusów - pokaż, jak tańczysz i jaki masz głosik, złotko.

ErisGrim

Wzdycha ciężko przypominajac sobie życie za dawnych dobrych czasów.
-Jak mus to mus... liczy w myslach do 10 chwyta w reke palke z drewna
-Pozwolisz?
Nie czekajac na odp. wdrapuje sie na bar.Odchrzakuje cicho i zwraca sie do tlumu...
-Do dobrze moji panowie...
Usmiecha sie i zaczyna tanczyc na barze śpiewajac jakąs smetna piosenke. *W co ty sie wpakowałas?!* Z poczatku czuje sie jakby była naga w gaszczu napalonych facetów jednak to uczucie szybko mija.Po upływie kilku minut jej glos staje sie bardziej pewny siebie i przyjemny dla ucha. * No nie jest tak źle dopuki sa grzeczni* Porusza sie po barze niczym kotka.

AdinArkin

Tłumek mężczyzn staje się nieco rozochocony, lecz jedno czy dwa celne puknięcia pałką skutecznie ostudziły zapały widowni. Podziwiają Twoje talenty wokalne, choć głównie koncentrują się na ruchach Twojego ciała.

Po pewnym czasie zaczynasz odczuwać zmęczenie. na szczeście dla Ciebie czas zamknięcia się zbliża, a większość z widzów już dawno zaczęła pochrapywać. Nie z powodu Twych wysiłków, lecz było to wynikiem zbyt dużych ilości piwa. Barman przeliczył zarobione pieniądze i oczyścił kufle, porozrzucane tu i ówdzie.

Minęło jeszcze kilkadziesiąt minut i mogłaś odpocząć. Pozostało już tylko wyprosić wszystkich gości, w czym pomógł Ci karczmarz. Później on zajął się czyszczeniem stołów i blatów, ustawianiem krzeseł a Ciebie poprosił o dokładne zmycie podłóg.

- Już niedługo będziesz miała wolne. Dzięki Tobie zarobiłem naprawdę sporo, Twoje występy o wiele bardziej zmuszają tych pijaków do opróżniania sakiewek na moje piwo.

ErisGrim

-Miło to słyszec szefie o ile moge tak do ciebie mowic?
Chwyta za miotłe ogarniajac z grubsza.Potem znajdujeac szmate zmywa cała podłoge dokładnie.Najgorsze sa zaschniete wymiociny jednak jakos sobie z nimi radzi.Po skonczeniu roboty rozciera rece i wrzuca szmate do wiadra z woda.
-No to chyba wszystko szefie...Zycze miłej nocy.
Poprawia wlosy i wychodzi.

Patrick

AdinArkin

Paru pijaczków wspomina jakieś wczorajsze występy pięknej panny w tym miejscu. Oprócz tego rozmawia się o planach Króla, by zwyczajem z Trangilii wybudować w mieście publiczne łaźnie. Ktoś mówi też coś o tym, że do Sztuki Złota dostarczono jakieś wspaniałe ubrania. "Mówię wam, jedwabne, taaakie delikatne! Niosłem skrzynie z nimi to wiem! Pewnie kosztują majątek!"

Patrick

<podchodzę do pijaka gadającego o ubraniach>
-Wspaniałe ubrania?
<siadam obok>
-powiedz mi coś więcej.

ErisGrim

Wchodzi pewnym krokiem do karczy odpychajac pijanych marynarzy i omijajac tych ktorzy pic juz nie moga.Siada przy barze kładzie na blat sz. srebra zamawiajac piwo.Rozglada sie wokół słuchajac najnowszych plotek.

AdinArkin

Eris, słyszysz głównie to samo, co usłyszał Patrick niewiele wcześniej. Jedyne, co jest jeszcze tematem rozmów to to, że w paru wsiach coś wprawia ludzi w panikę, porywane są noworodki a chłopi odczuwają strach i niepokój przed siłami nieczystymi. Ponoć Król posłał oddział żołnierzy, którzy mają się tym czymś zająć. Plotkarze mówią, że oddział obozuje na południe od Ankartan, gdzieś koło granicy z Królestwem Elfów, gdzie są wspomniane wioski.

Patricku, Twój rozmówca, stary marynarz, który obecnie pracuje w Magazynach Portowych, opowiada Ci o ubraniach:
- Ano, przewoziłem te skrzynie pod eskortą Najemników, z Magazynu Portowego do Sztuki Złota. Skrzynia trafiła tutaj z pokładu okrętu z Wschodniej Wyspy na zlecenie Organizacji Kupieckiej. Kupcy kazali mi zawieźć towar do magazynów w ich siedzibie i tyle. Ale miałem okazję dotknąć tych szat, prawdziwe cuda!

Patrick

-A te magazyny są silnie strzeżone?

AdinArkin

Przygląda się Tobie, odsuwa.
- Coś Ty, zbir jakiś, czy co? Nie zadaję się z takimi, nic więcej nie powiem! - dopija szybko piwo i wychodzi z tawerny. Idzie w stronę portu.

ErisGrim

Po wypiciu piwa wkłada rece do kieszeni i wychodzi nucac jakas wesoła piosenke.