Gra FRPG w świecie Leśnych Bezdroży -
Gra FRPG/Storry telling - nieograniczone mozliwości dla graczy!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Gra FRPG w świecie Leśnych Bezdroży - Strona Główna
->
Dla Nowych
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
WAŻNE
----------------
Arkain - Aktualne forum
Ogólne (poza grą)
----------------
Dla Nowych
Pomysły, idee i ogłoszenia
Dyskusje
Dzielnica Rządowa
----------------
Pałac Królewski
Koszary Straży Miejskiej
Zarząd Miasta
Skarbiec
Królewskie Magazyny
Park
Hipodrom
Koloseum
Inne
Dzielnica Portowa
----------------
Port Rzeczny
Port Morski
Magazyny
Stocznia
Zarząd Portowy
Tawerna "Podpity bosman"
Dom Uchiech "Dzika Kotka"
Inne
Dzielnica Handlowa
----------------
Targ
Gospoda "Rozbity Dzban"
Budynki kupieckie
Organizacja kupiecka "Sztuka Złota"
Inne
Dzielnica Mieszkalna
----------------
Noclegownia
Inne
Tereny wokół miasta
----------------
Gildia Złodziei
Gildia Najemników
Gildia Magów
Inne
Za miastem
----------------
Farmy
Inne
Obóz wojskowy za miastem
----------------
Poligon
Namioty Oficerów
Namioty żołnierzy
Inne
Trakt wzdłuż Rzeki, wgłąb lądu
----------------
Trakt Królewski do Gór Smoczych
Las
Podróż Rzeką
Miasto Dremens
Góry Smocze
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Sepulchure
Wysłany: Nie 19:45, 19 Gru 2010
Temat postu:
Wiek:35 lat
Wzrost: 184Cm
Waga:73kg
Rasa:Mroczny elf
Sepulchure jest typem zawodowca. Jest zabójcą, nie boi się żadnego zlecenia. Przybył z innego świata, zawsze pracuje sam i nie bierze złamanych groszy. Zawsze pożądne zlecenia i duża suma. Świętnie walczy mieczem, ostrzami, kuszą oraz sztyletami i trucizną. Potrafi walczyć prawie wszystkim, lecz nie para się żadną magią. Ma długie białe włosy a runy na jego ostrzu mogą przemienić go w wampira na tak długo jak będzie chciał. Jest poszukiwany, nagroda to 3000 sztuk srebra.
Ekwipunek:
Wytrzymała i zarazem lekka zbroja robiona przez najlepszych kowali.
Potężne i zabójcze ostrze runiczne wysysające życie i potrafiące go przemienić w Wampira nazywa się ,,Vampyro"
Buty zabójcy robione z wytrzymałej skóry.
Dwa robione na zamówienie specjalne sztylety. ,,Death i Reaper"
Tajemniczy hełm (nadal szuka maga lub kowala który mógłby odgadnąć jego właściwości)
3 flakoniki smoczej trucizny.
40 specjalnych bełtów
Smocza kusza
120 sztuk srebra
Sygnet gildyjny
20 Smoczych monet
Naręczne ostrza zabójcy
Specjalne rękawice
Kaptur i chusta na twarz zabójcy
P.S. Nie zmieniajcie tego. Aż taki kozak to nie jest.
Niess'no
Wysłany: Pią 15:36, 22 Maj 2009
Temat postu:
Wiek: 24 lata
Wzrost: 192cm
Waga: 68kg
Jest zamknięty w sobie, przez swoją przeszłość. Nie łatwo się z nim dogadać, a szczególnie zaprzyjaźnić. Nierealnym jest się z nim zaprzyjaźnić, choć jest taka możliwość, lecz trzeba mu dowieść swojej prawdziwej przyjaźni.
Niess'no jest Upadłym Elfem, który za swoją zbrodnię, został wygnany ze swojego kraju. W jego kraju tradycją było, że elf dopiero w wieku 80 lat, mógł poślubić swą wybrankę, jednak Niess'no nie mógł czekać tak długo i ożenił się w tajemnicy w wieku bardzo młodym, mianowicie w wieku 24 lat. Ta zbrodnia jest tak straszliwie karalna, że gdyby nie fakt, że był on ulubieńcem króla, mimo tak młodego wieku, zginął by. Na dodatek gdyby ożenił się z elfką, niebyła by to tak wielka zbrodnia. Ale on wziął sobie za żonę... ludzką kobietę. Tego król nie mógł mu wybaczyć i postanowił go wygnać z królestwa elfów. Niess'no nie miał wyboru, musiał odejść. Wędrował wiele dni i nocy, dni, tygodni, może nawet miesięcy, aż dotarł tu...
do miejsca, gdzie na nowo będzie próbował ułożyć sobie życie.
Adrianahar
Wysłany: Pon 19:50, 11 Maj 2009
Temat postu: Opis
Imię:Adrianahar
Nazwisko:Bvanakar
Wiek:25 lat
Rasa:Człowiek
Opis:
Adrianahar był zwykłym łowcą mieszkającym w lesie w samotnej chacie pośrodku lasu.Zarabiał na sprzedaży drewna które sam wycinał a jako jedzenie służyło mu leśne owoce i mięso upolowanej zwierzyny.Adrianahar jest wyśmienitym łowcą a jego łuk nazwany przez niego ''Gniewem natury"
towarzyszy mu od 9 lat.Pewnego dnia jeden z bogatych baronów wykupił las na własność a Adrianahar zmuszony był opuścić te ziemie zabrawszy swój dobytek wyruszył w nieznane i tak dotarł tu.Adrianahar jest dobrym przyjacielem i kompanem ale nie ma litości dla swoich wrogów bardzo dobrze czuje się w lesie i uważa go za swój dróg dom
Ekwipunek:
120 sztuk srebra
Siekierka do ścinania drzew
Łuk "Gniew natury"
15 20 strzał
kadix
Wysłany: Sob 23:41, 06 Gru 2008
Temat postu:
Kadix jest człowiekiem który żyje w lesie jak dzikus.A oto jego historia:
Kadix był dzieckiem które było bardzo złe tkwił w nim jakiś demon.Pewnego razu w jego wiosce pojawili sie orkowie którzy zabili wszystkich oprócz jego.Dzięki jego mocy zabił wszystkich orków.
Ale był dzieckiem i nie módł opanować swojej mocy więc kiedy rzucił czar odrzuciło go na kilka metrów w przepaść.Stracił moc i na dodatek pamięć.
Wiek:20
Kadixoiwi towarzyszy Redzio pies śnieżny.
Zuben
Wysłany: Nie 17:36, 22 Cze 2008
Temat postu:
Zuben jest asasynem , a raczej był. Pracował jako łowca demonów, czarny mag, i zabójca. Zawsze był poszukiwany w Teketli , gdyż każdy potrzebował płatnego zabójcy. Raczej żył w cieniu , ma coś koło 25 lat , wyznaje Zapomnianego Boga Ciemności , Charnela. Ma wiele związane ze sztuką nekromancji , jako jedyny wyznawca tego Boga.
Nandir
Wysłany: Sob 17:45, 31 Maj 2008
Temat postu:
Nandir jest Leśnym elfem. Wywodzi się z najlepszego rodu. Jest wysoki,smukły o mlecznobiałej skórze, blond włosach i kryształowo-niebieskich oczach. Od dzieciństwa próbuje zwalczać zło.
Jest bardzo potężnym magiem wody i posługuje się tym żywiołem doskonale.
Iroon
Wysłany: Wto 14:34, 20 Maj 2008
Temat postu:
Imię: Iroon (nazwiska nie ma)
Wiek: 17 lat
Wygląd i cechy: Średniego wzrostu mężczyzna. Wysportowany, bardzo szybki. Sztyletami bije się bardzo szybko. Ciągle się szkoli i sztylety ma zawsze przy sobie. Bardzo dobrze włada kataną i jest bardzo, ale to bardzo dobry w walce wręcz. Bardzo dobrze także wspina się po drzewach i skacze po nich - jednym słowem
Ninja
.
Historia: Iroon jako dziecko trafił do szkoły dla ninjy. Od małego uczył posługiwać się sztyletami, kataną, walki wręcz i chodzenia po różnych przeszkodach. Teraz, w wieku 17 lat uciekł ze szkoły i trafił na ten statek - chce być samodzielny. Jest dobry, ale nie jest mistrzem - jest dużo ludzi, którzy go pokonają.
Ekwipunek:
W tej chwili na sobie ma czarny strój ninjy. Po bokach trzyma dwa bardzo ostre sztylety i w pochwie na plecach katanę. Posiada w miarę wygodne, skórzane buty.
W plecaku 200 sztuk srebra.
Varlin Beznogi
Wysłany: Pon 22:09, 07 Sty 2008
Temat postu:
Imię: Varlin
Pseudonim: Beznogi
Wiek: 45 lat
Wygląd: Długie czarne włosy, gęsta czarna broda, proteza zamiast lewej nogi, trójkątna piracka czapka na głowie, szabla za pasem, brązowy płaszcz.
Legendarny Pirat. Moralność jest dla niego pojęciem dość względnym i bardzo łatwym do nagięcia... Nazywany Beznogim z powodu prostej, drewnianej protezy, która zastępuje mu lewą, dolna kończynę. Stracił ją dawno temu, nie wiadomo w jakich okolicznościach. Świetny szermierz, ale najbardziej podczas walki przydaje mu się umiejętność zaimprowizowania broni z czegokolwiek. Zasłynął jako kapitan statku "Szczęśliwiec", który siał postrach na odległych morzach. Zdradzony przez załogę, ścigany przez licznych wrogów (których jak wiadomo piratom nie brak), postanowił spalić za soba mosty. Wsiadł na pokład statku i równo z zachodem słońca ujrzał z pokładu miasto Ankartan.
Łagodny wietrzyk rozwiewał poły jego płaszcza wśród wieczornego chłodu. Dobiegły go odgłosy portowej krzątaniny.
"Czuję, że ułożę tu sobie życie." - wyszeptał i usmiechnął się sam do siebie.
Demka
Wysłany: Nie 11:06, 16 Wrz 2007
Temat postu: Demka
Imię: Demka
Rasa: Szara elfka
Wiek: Na ludzką rachubę 21
Wygląd: Demka jest niewysoką, szczupłą kobietą, o sięgających ramion granatowoczarnych włosach, szarej skórze (jak przystało na jej rasę) i czerwonych oczach. W sytuacjach zagrożenia, oczy te zmieniają kolor na mlecznobiały (w tej samej sytuacji dzieje się coś innego, ale o tym później). Demka ubiera się zwykle w obcisły czarny kombinezon z mnóstwem kieszeni wykonany ze skóry i buty z wysokimi cholewami. Na dłoniach nosi rękawiczki bez palców, a na biodrach pas z mnóstwem sakiewek i kieszonek.
Historia: Demka jest jedyna córką elfiego dyplomaty, który wydziedziczył ją po usłyszeniu, że zamierza zostać zabójczynią. Od tego czasu błąka się po świecie zarabiając na życie dzięki swoim umiejętnościom cichego poruszania się i zręczności. Nienawidzi bogatych szpanerów i chętnie przyjmuje na nich zlecenia. Tak jak porządny marynarz ma panienkę w każdym porcie, tak Demka w każdym mieście ma konflikty z prawem i to nie zawsze z własnej woli. Dzieli ciało z istotą o imieniu Justine, która przejmuje kontrolę nad ich wspólna powłoką w momentach zagrożenia (dziś nazwalibyśmy to rozdwojeniem jaźni). Justine jest świetną wojowniczką, ale przy tym jest równie bezczelna jak Demka i dużo bardziej od niej pomysłowa. Ale tak to różnią się prawie wszystkim: Demka ma podejście do zwierząt; Justine woli maszyny. Demka specjalizuje się w rzucaniu nożami; Justine preferuje walkę w zwarciu. Obie jednak wyznają zasady: Lepiej być żywym tchórzem niż martwym bohaterem, oraz że nadstawianie za kogoś karku, jest najlepszym sposobem, aby ci ten kark skręcono.
Vaiar
Wysłany: Pią 18:33, 20 Lip 2007
Temat postu:
Vaiar Tou Ashan pochodzi z szlacheckiego rodu , od dzieciństwa był uczony szermierki i zarządzania po śmierci ojca odziedziczył po nim jego ziemię i tytuł lorda , lecz wszystko ma swój koniec Vaiar Tou Ashan został zaatakowany przez silniejszego od niego lorda a jego bogactwo i ziemia
spłonęły ale mu samemu udało sie uciec teraz próbuje odtworzyć to co stworzył.
Manowarius
Wysłany: Czw 17:31, 24 Maj 2007
Temat postu:
Manowarius... tak to moje imię... Powtarzałem siedząc w lochach Hiszpańskiej inkwizycji, kiedyś byłem inkwizytorem lecz znalazłem książkę, niby zwykła lecz ona odmieniła moje życie, był to demonariusz, dzięki niemu opanowałem demonolegię lecz wyczaił to wielki inkwizytor Hojowartus.
Pewnej nocy w lochach odzudziły mnie krzyki, na miasto napadły demony (te które przyzywałem). Uwolniły mnie poszłem do zbrojowni wziołem Duży Morgenszet, Tarcze na której Wymalowałem Pentagram (krwią inkwizytorów) oraz lekką zbroję płytową (cały zestaw) i odpłynołemłem aż moja stopa postaneła na Ankartan...
Ethel Ivrin
Wysłany: Sob 17:34, 24 Mar 2007
Temat postu:
Imię : Ethel Ivrin
Rasa : Mimik Veksling czy Doppler jak kto woli
Zmienno kształtny
Klasa : Bard – złodziej, kłamca, mag, pirotechnik.
................................. tfu mucha która usilnie próbowała mi wpełznąć do otwartych ust właśnie straciła życie ........ na kogo padnie na tego bęc ....... znowu wylądowałem w rynsztoku i znów zastanawiałem się czy to gruba żona karczmarza oczyszczała lokal ......... niesamowity kac i niesmak w ustach po mieszance piwa z pomyjami otarłem twarz z czegoś co wyglądało jak na wpół przetrawione resztki czyjegoś obiadu ............ nie tym razem nie rynsztok znowu rów z gnojówką 3 raz w tym tygodniu ktoś ma głupie poczucie humoru pomyślałem no jeszcze tylko ta lepka cieplutka maź na powiece i wstaje na trzy-czte-ry ......... eeeehhhhh ślisko było i znowu twarzą w gównie takie życie ........ musieli dodać czegoś do wódki eeehhh nie mam siły przynajmniej całkiem ciepło w tej gnojówce sprawdze chociaż czy znów nie ukradli mi butów ścierwo najpierw z tobą piją potem okradają ......... są choć tyle ...... no do trzech razy sztuka wstaje !!! Po chwili obserwowałem już co dzieje się na trakcie przecinającym ta małą zatęchłą wieś ........ jak zwykle nic jakiś kogut jakiś pies ..... dzieci niema to dobrze zwykle się śmieją. Wyszedłem na ulice splunąłem iiiiiiiiii puściłem pawia ..... no karczmę powinni już otworzyć przynajmniej mam gdzie pójść nie śmierdzę bardziej niż przeciętny chłop wpuszczą mnie w końcu zawsze płace .... zrobiłem kilka kroków ..... i poczułem ciepły strumyczek płynący po nogach ..... nawet nad tym nie potrafię zapanować pomyślałem.... eehhh źle ze mną ...... jeszcze 2 kroki i znów toczyłem się do rowu .... plusk ..... przyjemne lepkie ciepło gnojówki rozlało się po moim ciele podniosłem się i popatrzyłem na nogi ....... jednak nie popuściłem pomyślałem z uśmiechem to była krew a szkoda mocz łatwiej sprać ..... straciłem przytomność.... na kogo padnie na tego bęc ......
Obudziłem się parę dni później parę wsi dalej ..... bez butów ...... miałem szczęście ktoś mnie znalazł i opatrzył. A co miałem wcześniej w nodze kawałek zardzewiałej brony tak to jest ścierwo najpierw z tobą piją potem okradają i na dobranoc pakują coś na pamiątkę. Jak się później okazało znalazł mnie jeden z chłopów wyciągnął ukradł buty i wrzucił z powrotem do błotnistej mazi ...... parę kilometrów dalej ruszyło go sumienie ..... nie zdążyłem się wykrwawić ....... ehhh ten miłosierny samarytanin ....... na odchodnym kazał zapłacić za opiekę haha tylko czym skoro wszystko mi ukradł ... ale za życie byłem wstanie zapłacić więcej.
Jakiś czas później miałem znów na tyle pieniędzy żeby zafundować sobie wieczór w karczmie a potem odmładzającą maseczkę której skład ......... był różny .... Ale nie, nie tym razem zacząłem sobie dorabiać na własną rękę robiłem to co umiałem najlepiej kradłem podszywałem się pod ludzi, zabijałem w ich własnych domach,bawiłem w barda, czasem czarowałem tak jest czarowałem alkohol ponoć zabija dar we mnie go rozwijał szło mi całkiem dobrze pracowałem w gildii złodziei żyć nie umierać ale w końcu ktoś odkrył że jestem mimikiem ludzie się nas boją nie ufają nam ...... nie rozumieją ..... po prostu zmieniłem postać i wymknąłem się z miasta. Wsiadłem na pierwszy lepszy statek.
Ankartan......
Półelf schodził na brzeg nie usuwał się z drogi nikomu .... nie musiał ludzie odruchowo omijali go. Kosmyki zielonych włosów wystawały z pod czarnego kaptura lekko falowały na wietrze. Jakiś człowiek nie zastępując mu drogi nieśmiało zapytał :
- Witaj! Czy mógłbyś przedstawić mi się? Moim zadaniem jest spis wszystkich podróżnych, którzy zawitają tutaj.
W odpowiedzi usłyszał gardłowy śmiech.
- Abaddon mag
- Jak ten demon – zapytał schowany za urzędnikiem strażnik
- Tak samo – odpowiedziałem twardo...... z ironią
- Czego szukasz w Ankartan ?
- Pracy a co macie jakiś etat dla..... barda ? – zaśmiałem się zrzuciłem kaptur i
kretyńsko uśmiechnąłem do mężczyzn.
(miałem ze sobą dudy lutnie sztylet krótki miecz i różne takie reszte zostawiam MG tylko napiszcie mi co teraz gdzie mam dalej grać odkąd zacząć co i jak heheh bo nie bardzo się w temacie orientuje ....... ja w te klocki dobry nie jestem
:p )
Joazja
Wysłany: Wto 20:52, 27 Lut 2007
Temat postu: Joazja
Joazja jest aniołem, chociaż świętość jest jej obca. Jak każdy ma swoje słabości... Została wyrzucona z raju, bo jest... nimfomanką ;) Trafiła na Ziemię- aby odkupić swe winy i zastanowić się nad swoim poczynaniem, jednak ona nawet nie ma zamiaru się zmieniać. Pobyt na tym świecie traktuje jako okazję do uwodzenia i wykorzystywania naiwnych istot tej krainy. Nie boi się ryzyka, jest sprytna, mądra i bardzo przebiegła, co rekonpensuje jej małą siłę fizyczną.
Halgren
Wysłany: Nie 0:28, 04 Lut 2007
Temat postu:
Imie: Halgren
Rasa: Krasnolud
Wiek: 132 lata (krasnoludy żyją około 250 lat)
Historia:
Halgren był kowalem w krasnoludzkim mieście Tarnagu, położonym w górach. Od długiego czasu zajmował się tym rzemiosłem i było ono jego pasją. Ale oczywiście, jak na krasnoluda przystało nie zaniedbywał też trenowania walki toporem. Udało mu się w spokoju przeżyć w mieście ponad 130 lat, nie licząc nielicznych ataków orków. Jego rodzice zginęli w wojnie z olbrzymami, więc mieszkał sam, odwiedzany jedynie przez swojego kuzyna Falgreda. Który w wieku 83 lat opuścił miasto w poszukiwaniu przygód. Jednak po 132 latach spokoju wydarzyło się coś niespodziewanego. Miasto zostało zaatakowane i splądrowane przez smoki. Było to 24 lata po odejściu Falgreda. Wszyscy mieszkańcy musieli uciekać, gdyż nawet krasnoludzkie kusze nie mogły się równać ze smokami. Garstka ludzi i krasnoludów uratowała się, uciekając górskimi tunelami. Po przebyciu gór prawie wszyscy się rozproszyli i każdy poszedł w swoją stronę. Halgren natrafił na statek płynący właśnie do tego miasta, a po dotarciu na miejsce postanowił tu pozostać.
Ekw.:
-Dwuręczny topór, zwany "Helzvog" (avatar)
-Skórzany pancerz (avatar)
-Skrzynka z narzędziami kowalskimi
Ameth
Wysłany: Czw 0:58, 01 Lut 2007
Temat postu:
Ameth od dziecka marzył o zostaniu łowcą, znakomitym łucznikiem,został jednak magiem, lecz z niewiadomych przyczyn zaprzestał kontynuowanie jakichkolwiek poczynań związanych z magią.
Dobrowolnie wydalił sie z gildii i począł prowadzić zwykłe życie kapłana.
Ameth zawsze przyciągał do siebie jakieś nieszczęście. Jeśli w mieście wydarzyło sie coś złego wszyscy wiedzieli komu trzeba pomuc.
Od całkiem niedawna wydawałoby się, że zwariował, kompletnie mu odbiło, często wpadał w niesamowity szał bojowy,
lecz momentami potrafi myśleć nadwyraz logicznie.
Ludzie z miasta Opth nie mogli znieść jego koszmarów sennych, których efekty słuchać było na dobre 600 metrów. Postanowili sie go pozbyć, jako że byli to ludzie z natury dobzi, zamiast go otruć, opłacili mu "podróż ku przygodzie" niedawnoprzybyłym, ale już wypływającym statkiem. Ameth nie chcąc opuszczać swojego domu szarpał sie i gryzł, więc podali mu silny środek nasenny. Ocknął sie właśnie tutaj, w Ankartan.
Ameth jest człowiekiem zapomnialem dodać.
Ameth jedyne co ma przy sobie to w miarę czysta czarna szata z kapturem.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001 phpBB Group
Chronicles phpBB2 theme by
Jakob Persson
(
http://www.eddingschronicles.com
). Stone textures by
Patty Herford
.
Regulamin