|
Gra FRPG w świecie Leśnych Bezdroży - Gra FRPG/Storry telling - nieograniczone mozliwości dla graczy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AdinArkin
Mistrz Gry
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ankartan
|
Wysłany: Pon 16:42, 10 Lip 2006 Temat postu: Pokoje i posiłki |
|
|
<wita Cie gruby karczmarz> - Ach! Zapraszam, zapraszam! Szlachetny gościu, skąd przybywasz? Czy mogę Ci zaproponować strawę i nocleg w jednoosobowym, przyzwoitym pokoju? Jak dla Ciebie... 8szt.s co Ty na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Everain
Przybysz
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:40, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Słyszałem, że masz jakieś proste zlecenie dla najemnika, można się dowiedzieć o co chodzi? Tymczasem potrzebuje jednak noclegu i dwóch dań. Jedno na ekhm... większy apetyt, najlepiej coś mięsnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AdinArkin
Mistrz Gry
Dołączył: 09 Lip 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ankartan
|
Wysłany: Pon 23:31, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Karczmarz uśmiecha się do Ciebie i mówi:
- Osiem sztuk srebra, przyjacielu, a dostaniesz porządny pokój i każdą strawę, o którą poprosisz. - po chwili dodaje - w granicach rozsądku. Co do zadania - zniża głos - dwóch ludzi przychodzi tu od czasu do czasu i żąda ode mnie udziału w zyskach, jeśli chcę nadal spokojnie prowadzić tą karczmę. Chciałbym, abyś dołożył wszelkich starań w odnalezieniu tych dwóch oprychów i zlokalizowaniu miejsca, w którym mieszkają. Potem wróć do mnie i zdaj mi relację, bym mógł na nich nasłać Straż Miejską. Zadanie proste i legalne - zaoferuję jednak Gildii aż 100 sztuk srebra, gdyż jest to dla mnie sprawa ważna. Nie wiem, na jakich zasadach się umówiłeś, że otrzymasz swą część z tych stu sztuk, ale powinna Cię zapłata ucieszyć za tak proste zlecenie - prostuje się, gdyż wcześniej, podczas, gdy Ci to wszystko mówił, nachylił się trochę nad blatem. Czyści szmatką kufel i dodaje - pierwszy raz spotkał mnie z nimi pewien chłopak, prawdopodobnie pracownik portu. Mówił, że to jacyś wielmożni panowie mają do mnie sprawę i tym sposobem wpuścił mnie w ich sidła. Dopadli mnie, gdy przechodziłem jedną alejką w Parku i tam zaczęli grozić, a chłopak się ulotnił. Być może ten młodzian pracuje gdzieś w Magazynach Portowych? Idź i dowiedz się wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|